Loading...

Jak zrobić dobry macerat olejowy?

Główna / Jak zrobić dobry macerat olejowy?
Opowiem na przykładzie nagietka, ale ten przepis jest uniwersalny i nie wahaj się zastąpić nagietka mniszkiem, korzeniem żywokostu, zielem bhringaraj lub innym ziółkiem, z którego chcesz mieć macerat. Z maceratu łatwo zrobisz maść i inne kosmetyki z frakcją olejową.

1. Na początku czeka Cię łąka.

Może być też pole, las, Twój ogródek. Jeśli nie masz dostępu do własnych roślin możesz zakupić suszone, na przykład tutaj. Trzeba zadbać o dobry i czysty surowiec roślinny. Pozyskuj go uważnie, bo już zbieranie ziół ma dobroczynne działanie. Obejrzyj każdy kwiatek i listek, wypuść owady z zasadzki płatków, spij rosę i powąchaj.
Macerat olejowy możesz robić na roślinach suszonych oraz świeżych. W przypadku świeżych ryzyko popsucia się maceratu jest większe, jednak nie obawiaj się, zaraz wyjaśnię jak go zabezpieczyć!

2. Weź z rośliny tylko to, co zawiera cenne substancje.

W przypadku nagietka to kwiat, w mniszku to same płatki. Niektóre rośliny kryją swoje skarby w korzeniu, inne w liściach. Substancje na których Ci zależy muszą być rozpuszczalne w tłuszczach, bo macerat będzie olejowy. Olej natomiast musi nadawać się do podgrzewania,  jeśli robisz na ziołach świeżych. Dobra jest oliwa z oliwek i oleje rafinowane, które nadają się do smażenia. Masz tu dowolność, ale przed użyciem oleju poczytaj o nim, żeby nie stracił cennych właściwości i dowiedz się co nieco o roślinie z której robisz macerat.

Jeśli chcesz zrobić macerat na świeżych ziołach bez podgrzewania (np. z melisy czy innego olejkowego surowca) postaraj się o witaminę E lub olejek eteryczny, którym zakonserwujesz macerat.

 

Dla szybszej wersji na gorąco przygotuj: ogień, garnek, słoiczek, atomizer ze spirytusem, surowiec roślinny, wybrany olej odporny na temperaturę w ilości która przykryje rośliny i coś do odsączenia maceratu. Ja mam małą praskę, ale możesz też wycisnąć olej przez sitko lub gazę.

3.Roślinę rozdrobnij, spryskaj spirytusem i odstaw na 15 minut.

Zarówno przy maceracie na gorąco jak i na zimno. Alkohol spowoduje rozpad ściany komórkowej i substancje łatwiej wyjdą z tkanek. Dodatkowo zginą bakterie i grzyby żyjące na powierzchni roślin. Im grubsza roślina tym większy da to efekt i przy płatkach nie jest to konieczne. Jeśli masz świeże zioła podgrzej olej w osobnym ganku do max. 40 stopni (jeśli surowiec jest olejkowy) lub do nawet 60-70  jeśli surowiec nie zawiera cennych olejków. Przy świeżych ziołach o cienkiej strukturze (cienkie liście, płatki, igły) nie trzeba podgrzewać oleju, bo mają niewiele wody i możesz robić na nich bez obaw.

4. Utop roślinę w oleju.

Gorącym dla świeżych ziół o grubej strukturze (korzenie, kłącza, łodygi , grube liście) lub zimnym dla suszonych lub cienkich (liście, płatki, igły). Dla wersji szybkiej słoiczek z rośliną i olejem wstaw do kąpieli wodnej, czyli do garnka z gorącą wodą. Odizoluj słoiczek od dna garnka szmatką lub innym podwyższeniem, niech dotyka tylko wody. Postaw na ogniu i delikatnie podgrzewaj. Woda musi cały czas być gorąca, ale niech nie wrze. Podgrzewaj tak przez około godzinę i czuwaj, żeby nie przypalić. Odstaw na noc, a kolejnego dnia możesz powtórzyć procedurę lub zlać gotowy macerat. Wyciśnij przez sitko lub gazę do nowego, czystego słoja. Po paru godzinach na dnie mogą pojawić się fusy, zlej olej znad osadu, bo fusy powodują psucie. W całym procesie bardzo dbaj o czystość sprzętu, bakterie i grzyby są wszędzie! Taki macerat możesz na koniec zakonserwować dodatkiem wit. E lub olejków (o tym niżej) lub jeśli substancje czynne i olej są trwałe w 100 st C możesz zapasteryzować.

Wersja powolutku:
Jeśli nie chcesz podgrzewać (przy podgrzewaniu często aromat słabnie, bo olejek eteryczny paruje, kolor blednie, a w roślinie i oleju zachodzą w mniejszym lub większym stopniu przemiany chemiczne) zalej spryskaną spirytusem roślinę olejem i zostaw w zakręconym słoju w ciepłym (około 20 stopni), ciemnym miejscu na dwa tygodnie. Jedynie olej dziurawcowy zaleca się stawiać w słońcu. W tym czasie codziennie potrząsaj słojem, żeby ekstrakcja zachodziła równomiernie. Po tym czasie zlej przez sitko lub gazę, odciśnij i zostaw na noc żeby na dno opadły resztki roślin i pył. Zlej olej znad osadu. Tutaj także roślinę świeżą o grubej strukturze zalej gorącym olejem, a suszoną lub o cienkiej strukturze zimnym (w temp. pokojowej). Przy maceracji bez podgrzewania lepiej sprawdzają się zioła suszone i delikatne, jednak jeśli dobrze zadbasz o konserwację i na świeżym zielu będzie trwały.

 

Dodatkowa konserwacja?

Jeśli nie chcesz podgrzewać oleju, a masz świeży surowiec roślinny możesz zabezpieczyć się substancjami, które niszczą drobnoustroje. W oleju rozpuszcza się witamina E, która jest naturalnym konserwantem. Wystarczy dodać jej 1% masy maceratu, żeby znacznie wydłużyć jego życie. Możesz dodać olejki eteryczne jeśli pasują, tutaj także 1% masy wystarczy. Silnie konserwujące to przykładowo z drzewa herbacianego, cynamonowy i goździkowy. Możesz to połączyć, czyli 1% witaminy E, 1% olejków – to aż 2% naturalnych konserwantów. Zadbaj też koniecznie o czystość sprzętu, którego używasz – to szalenie ważne!
Przykładowe obliczenia:
Mam 120 gramów maceratu. Ile dodać witaminy E?
1% x 120 g = 0,01 x 120 g = 1,2 grama
Czyli 0,01 x masa maceratu (w gramach) = masa witaminy E (w gramach). Tak samo wygląda to dla olejku eterycznego, jednak w przypadku bardziej drażniących warto sprawdzić jakie stężenie jest zalecane na skórę (zwykle to więcej niż 1%).

Interesuje Cię mocniejszy macerat?

Możesz zalać świeżą porcję ziół już gotowym maceratem. Ekstrakcja nie będzie tak skuteczna, z kolejnej partii ziół wyciągniesz mniej niż z pierwszej, ale macerat i tak będzie zawierał więcej substancji aktywnych. Jeśli zależy Ci na dużym stężeniu, nawet wysyceniu oleju składnikami roślin śmiało powtórz proces.
Co zrobić z maceratem? Możesz smarować się już takim lub przekształcić go w inny preparat, np. maść. Przepis niebawem 🙂 Przechowuj go (dziurawcowy też) w ciemnym i zimnym miejscu.
Teraz do dzieła, wiesz już jak. Śmiało pytaj, jeśli coś jest niejasne. Trzymam kciuki, swoje własne wyroby zielarskie to ogromna radość!
Jak to robić w nieco uproszczonej wersji pokazuję tutaj:

Weronika

Dodaj Komentarz